poniedziałek, 25 stycznia 2010

Ten pierwszy raz

Ponieważ każdy robi coś pierwszy raz w życiu, ja postanowiłam zacząć pisanie bloga. Nie mam na ten temat pojęcia, więc mam nadzieję, że czytelnicy wybaczą mi ewentualne potknięcia.
Przede wszystkim chcę tu opisywać swoje zmagania z nowo odkrytą pasją, jaką okazało się szycie (bo nie ważne za co się zabiorę - wychodzi mi jakaś maskotka, albo - mniej lub bardziej dekoracyjna lala).
Za oknem pogoda jakaś nie wyjściowa:

Tak aktualnie wygląda Wisła 50m od mojego domu

A skoro fotki spoza czterech ścian nie działają zbyt rozgrzewająco wrzucę tu kilka takich, które powstały w domowym ciepełku:

 
Oto Panna Koko, która zawsze służy mi nieocenioną pomocą we wszystkich zmaganiach z maszyną do szycia.

To właśnie ten wypchany drób stanowił moje pierwsze "dzieło" i inspirację do dalszego działania. Mam nadzieję, że to dobry kierunek :)
A oto pozostałe wytwory moich łapek:








 





Szyjąc takie szmaciaki zimowy czas płynie znacznie szybciej...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz